Mija dokładnie pół roku od momentu, gdy hasło COVID-19 zagościło na stałe w naszych słownikach. To właśnie w marcu 2020 roku rząd, ustami ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego ogłosił, że w niedługiej przyszłości, zacznie rosnąć liczba potwierdzonych przypadków nosicieli koronawirusa.
Wszyscy dobrze pamiętamy sekwencje kolejnych zdarzeń – zamykane szkoły, sklepy a nawet lasy… Następnie wprowadzane przeróżne nakazy, jak np. używania płynów dezynfekujących, rękawiczek i maseczek, a także zakazy – organizacji imprez masowych, spotkań w szerszym gronie czy co gorsza pracy w biurach.
Szczególnie ta ostatnia zmiana bardzo mocno odbiła się na codzienności Polaków. Pracownicy musieli w szybkim tempie zaadaptować się do pracy w domu, nierzadko łącząc to jeszcze ze zdalną nauką swoich dzieci. Z kolei właściciele i managerowie firm zaczęli obserwować rosną niepewność a czasem wręcz panikę, wśród partnerów biznesowych. Realizacja wielu projektów została wstrzymana, zamówienia i budżety zamrożone do odwołania, a część biznesów stanęła niemal przed wizją upadku….
Co w tym czasie działo się w mediach?
Pomijam oczywiście codzienne konferencje prasowe, informujące o aktualnej sytuacji epidemiologicznej, ponieważ te dość szybko stracił na atrakcyjności w oczach Polaków. Zaczęły nas po prostu męczyć codzienne dane o liczbie zakażeń, zgonów i osób na kwarantannie.
A jakie media zyskały za to na popularności?
Jako StadlerMedia.pl zaobserwowaliśmy gwałtowny wzrost zainteresowania mediami elektronicznymi. Portale takie jakie Onet.pl, medonet.pl czy chociażby BusinessInsider.com.pl notowały rekordowe wyniki odwiedzin, mierzonych zarówno wskaźnikiem UU, jak i PV. Wśród wybieranych treści, oprócz tych dotyczących ochrony zdrowia, sporym zainteresowaniem cieszyły się także zagadnienia poświęcone organizacji czasu wolnego w domu, czy tematom dotacji dla biznesu. Polacy przebywający na kwarantannie namiętnie serfowali też po stronach, dostarczających treści nieco lżejszych, pozwalających odwrócić uwagę od wychodzącego niemalże z lodówki – COVIDu. Wówczas wybierali treści np. noizz.pl czy plejada.pl. To wszystko zaowocowało sumarycznym wzrostem ruchu w siedzi o ponad 290%, w okresie trzech miesięcy (marzec – kwiecień – maj).
Co z prasą w czasach pandemii?
Ku naszemu zaskoczeniu, odnotowaliśmy w StadlerMedia.pl lawinowe wręcz zainteresowanie mediami drukowanymi. Od końca maja br. aż do dziś największą popularnością, obok tygodnika Newsweek, cieszy się magazyn Forbes – i to najróżniejszych jego odmianach. Nasi partnerzy biznesowi chcą być obecni w Forbesie, zarówno w sekcjach regionalnych, jak i ogólnopolskich. Chcą też wypowiadać się w częściach tematycznych, jak np. TSL czy Inwestycje.
Pięknie rozwija się „młodsza siostra” Forbes’a czyli magazyn Forbes Women. Ten dwumiesięcznik miał swą premierę na rynku prasowym niewiele ponad rok temu, bo w maju 2019 roku. I do początku stał się hitem medialnym! Forbes Women ma już w Polsce rozpoznawalność, nakład i czytelnictwo na poziomie głównego, „męskiego” odpowiednika.
Nasz cykl na łamach Forbesa

Jako StadlerMedia.pl, na przestrzeni ostatnich 5 miesięcy, mieliśmy przyjemność przygotować i opublikować treści, aż na 18 stronach obu tytuł Forbes i Forbes Women! A to nie koniec, ponieważ dokładnie za tydzień, tj. 24. Września ukaże się kolejny numer Forbesa, a w nim kolejne 12 stron w cyklu realizowanym przez StadlerMedia.pl. Już teraz zapraszamy do zakupu najbliższego numeru, ponieważ na jego stronach regionalnych „Śląsk” znajdzie się mocna prezentacja firm z Bielska Białej – Rekord SI, Bud-Max, Spomet czy Karczma Rogata.
Jednak zanim ukaże się kolejny numer, zapraszam do lektury wywiadu z Anną Porębską, prezeską zarządu Biuro-Land Sp. z o.o. z Jaworzna.
Łukasz Bąk, w wydaniu Forbes Women z dnia 10 czerwca br. w sekcji śląskiej porusza temat skuteczności zarządza w czasach COVID.
A już niebawem kolejne prezentacje gość i naszego cyklu!
Krzysztof Stadler
Nasz biznes nie uznaje stref komfortu
Pandemia COVID-19 w surowy sposób zweryfikowała przedsiębiorców pod kątem tego, jak potrafią się przeorganizować w czasie nagłego kryzysu. O przetrwaniu zadecydowały nawyki.
O tym, co jest receptą na uodparnianie przedsiębiorstwa w trudnych chwilach rozmawiamy z Anną Porębską, Prezesem Zarządu Grupy Biuro-land z Jaworzna.
- Co realnie pomogło Pani w zapanowaniu nad tak nieprzewidzianą sytuacją w gospodarce jak pandemia?
- Jestem przekonana, że zawdzięczamy spokój w firmie trzem głównym elementom, wypracowywanym na długo przed całym kryzysem. Pierwszym z nich są nasi Ludzie, którzy związali się bardzo mocno z organizacją. Jednym słowem mamy niesamowitą kadrę, która ma realne możliwości podejmowania decyzji i każdego dnia działa dla dobra firmy. W czasach rynku pracownika mieliśmy minimalną fluktuację, a gdy nastała pandemia pracowaliśmy normalnie – bez redukcji etatów, obniżek pensji czy zwolnień. Drugim ważnym elementem była czujność i umiejętność elastycznego poukładania procesów w trakcie rozprzestrzeniania się wirusa. Nie uznajemy w biznesie pozostawania w tzw. strefach komfortu. Ostatni nie mniej ważny element to szczerość w komunikacji i przejrzyste pokazanie kondycji w jakiej jest aktualnie firma. Dzięki temu, wszyscy rozumieją jak wygląda sytuacja i dlaczego podejmujemy takie, a nie inne działania.
- Co sprawiło, że pracownicy tak bardzo zaangażowali się w pracę?
- Nasza firma swój system zarządzania opiera na zaufaniu i kulturze popełniania błędów. Zgodnie z zasadą, że nie myli się ten co nic nie robi, uczymy naszych Pracowników, że mogą podejmować decyzje i nawet jeśli, okażą się one błędne to nie będzie czekać ich kara – w naszej organizacji nie mamy systemu kar i nie pamiętam, abyśmy kiedykolwiek je stosowali. Dzięki temu organizacja jest efektywna, ponieważ najwięcej decyzji podejmowanych jest w „gemba” (z Lean Management) czyli w miejscu powstawania problemów. Pozwala to nie tylko na szybszą reakcję ale i skuteczniejsze działanie.
- Jak planują Państwo najbliższą przyszłość biznesową?
- Przede wszystkim najbardziej jesteśmy dumni z tego, że siłę i markę Grupy Biuroland zbudowaliśmy na ludziach z naszego miasta – Jaworzna i okolic. Bez względu na wszystko będziemy dążyć do budowania naszych struktur w myśl „turkusowej organizacji”. Zatrudniamy także osoby niepełnosprawne i traktujemy je na równi ze wszystkimi, ciesząc się gdy pokonują kolejne ograniczenia i rozwijają się zawodowo. Jeśli chodzi o ambicje rozwojowe firmy, to po ustabilizowaniu pierwszego – poza Jaworznem – oddziału w Warszawie, zamierzamy stworzyć kolejną filię.
- Dziękuję za rozmowę.
Łukasz Bąk – StadlerMedia.pl
Wizualizacja wywiadu z Panią Anną Porębską

Okładka czerwcowego wydania Forbes Women
